Polscy lekkoatleci spędzili w Pekinie kolejny dzień w oczekiwaniu na rozpoczęcie mistrzostw świata. Większość z nich ma za sobą solidne treningi, a przed sobą... perspektywę życiowego wyniku w MŚ.
Polscy lekkoatleci spędzili w Pekinie kolejny dzień w oczekiwaniu na rozpoczęcie mistrzostw świata. Większość z nich ma za sobą solidne treningi, a przed sobą... perspektywę życiowego wyniku w MŚ.
To był całkiem dobry dzień - zarówno pod względem treningowym jak i... pogodowym. Oczywiście upalnie, ale chyba z jednej z największych metropolii świata na jakiś czas wywiało smog, bo sporo było błękitnego nieba i białych, wolno przemieszczających się chmurek. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie jedno wydarzenie, które niektórym z naszych lekkoatletów rozbiło plany treningowe.
W czwartkowy poranek w hotelu, w którym mieszkają Polacy była potężna akcja kontrolerów antydopingowych. Na badanie "wyrwano z łóżek" niemal wszystkich biegaczy (oczywiście nie tylko z naszej ekipy...). Ze względu na specjalną procedurę testów krwi, czas tych badań bardzo się wydłużał.
Niezbyt miłe wspomnienia związane z oczekiwaniem na badanie miała Sofia Ennaoui, ale nasza 19-letnia nadzieja nie traci humoru. - Za dwa dni mam start, więc nigdzie daleko się nie zapuszczam. Spaceruję wokół hotelu, na stadion. Koncentruję się na starcie, a później może uda się coś w Pekinie zobaczyć - mówi Sofia.
Sofia i Asia Jóźwik wybrały się na trening wieczorem, a popołudniu na stadionie rozgrzewkowym ćwiczyła Kamila Lićwinko. - Dziś miałam trening szybkościowy, wszystko się udało. Czekam na eliminacje, musze się uzbroić w cierpliwość, jeszcze kilka dni - mówi halowa mistrzyni świata z Sopotu.
Wczesnym popołudniem w czwartek na stadionie rozgrzewkowym trenował Tomasz Majewski. Kulomiot, dla którego pobliski stadion w 2008 roku był bardzo szczęśliwy (tu zdobył pierwsze olimpijskie złoto), był umiarkowanie zadowolony... - Powiedzmy, ze było do przyjęcia, 7 lat temu moje pchanie wyglądało lepiej, szybciej. No ale nie jest źle. Spokojnie czekam na niedzielę, tym bardziej, że wtedy ma być burza, a ja lubię deszcz w czasie konkursu. W tym widzę swoją szansę - śmieje się nasz mistrz.
Pierwszy trening w Pekinie zaliczył też Adam Kszczot. Jeden z kandydatów do medalu na 800 m - Jest lepiej niż rok temu przed ME w Zurychu i tego się trzymam. Nie przerażają mnie temperatury, wilgotność. Zdecydowanie cieplej było w Daegu, tam świetnie mi się startowało, więc i tutaj samopoczucie pownno być dobre, to tylko kwestia czasu. Tegoroczne wyniki wskazują na to, że mam duże szanse na medal - stwierdził.
W piątek rano do hotelu Continental dotrą z Polski m.in. Anita Włodarczyk i Piotr Małachowski. O 11:00 na Stadionie Olimpijskim oficjalny trening (również z udziałem naszych zawodników). A popołudniu o 16:30 miejscowego czasu konferencja prasowa reprezentacji Polski z udziałem naszych gwiazd (w hotelu, w którym mieszkają zawodnicy).
Na oficjalnym kanale YouTube PZLA mogą Państwo obejrzeć wywiady z naszymi reprezentantami na MŚ w Pekinie:
https://www.youtube.com/PZLAwideo